Komfort zabija wybitność
Przejście z etapu gry w juniorach do seniorów jest nie lada wyzwaniem w piłce nożnej w Polsce. Rzeczywistość wygląda tak, że akademie piłkarskie i drużyny młodzieżowe „masowo produkują” piłkarzy, który kończą swoją przygodę z piłką nożną wraz z osiągnięciem pełnoletniości. Zawodnicy nie mają zapewnionej dalszej ścieżki rozwoju. Dodatkowo, rzadko kiedy stwarza im się możliwość spróbowania swoich sił w piłce seniorskiej. Nie mają możliwości zdobywania doświadczenia i nie ogrywają się.
Dlaczego to takie ważne? Przybliżę ten temat na przykładzie naszego najlepszego snajpera –Roberta Lewandowskiego.
Robert Lewandowski
W seniorach zaczął grać już w wieku 14 lat, co w Polsce jest rzadkością. Czytając książkę „Jak zostałem królem” oraz szukając informacji na temat życia i treningów Roberta wyłonił mi się obraz chłopaka, który nie tylko ciężko pracował, ale miał ku temu warunki. Jego ojciec, prezes klubu Partyzant, nie widział nic złego w grze swojego kilkunastoletniego syna w klubie, którym zarządzał. Z jednej strony pozwoliło mu to zdobyć doświadczenie, o jakim inni juniorzy mogli pomarzyć, a z drugiej kształtował charakter.
Rzecz jasna zawodnik był narażony na kontuzje, wielu znajomych trenerów przywoływało ten argument w dyskusjach
– ale jego tata twierdził, że sobie poradzi. I miał rację.
Jeden z członków klubu Znicz Pruszków z którym miałem okazję rozmawiać o talencie Roberta przyznał, że nie widział wielkiego talentu oceniając grę Lewandowskiego. Jednak jego sukces łączy z faktem, że zawodnik bardzo dużo trenował zarówno przed jak i po regularnych treningach, ale przede wszystkim bardzo dużo dało mu zaznajomienie się z piłką seniorską w bardzo młodym wieku.
Nie tylko poradził sobie z grą, ale także odnalazł się w szatni i potrafił nawiązać nić porozumienia z innymi piłkarzami.
CLJ nie tak istotna, jak moment przejścia do seniorów
Ta odpowiedź do tej pory odbija się echem w mojej głowie.
Kilka lat temu, kiedy ta rozmowa miała miejsce myślałem, że Centralna Liga Juniorów jest niezmiernie ważnym etapem w życiu młodego piłkarza i właściwie od niego zależą dalsze losy zawodnika. Dziś, z innym doświadczeniem i wnioskami po analizie karier wielu zawodników oraz współpracy z nimi stwierdzam, że świat piłki juniorskiej nie jest tak istotny jak moment przejścia do rozgrywek na szczeblu seniorskim.
Wtedy zaczyna się prawdziwa gra, a życie na boisku i w szatni weryfikuje kto jak daleko zajdzie.
Luka Modric
Lewandowski jest niejedynym doskonałym przykładem na to, że
ciężka praca i wyzwania stawiane od najmłodszych lat się opłacają. Moją teorię na temat tego jak ogromnie ważna jest możliwość styczności z piłką seniorską w młodym wieku potwierdza również historia Luki Modrica.
W Latach 90-tych dom Modrica został zniszczony i razem z całą rodziną mieszkał w hotelu dla uchodźców w jednym pokoju. Za hotelem był betonowy parking, gdzie postawiono bramki i młody Luka z braku innych zajęć grał tam w piłkę. W ciężkim dla byłych krajów Jugosławii okresie prąd włączany był na kilka godzin dziennie, co powodowało że niemożliwe było znalezienie stałej pracy. Dorośli mężczyźni często więc grali w piłkę razem z dziećmi. Luka przez lata rywalizował ze starszymi, silniejszymi od siebie zawodnikami W momencie, gdy trafił do prawdziwej akademii piłkarskiej, różnica w grze była widoczna od razu. Przejście do seniorów i gra że starszymi była dla niego czymś tak naturalnym jak oddychanie.
Podsumowując skoro Lewandowski już w wieku 14 lat trenował z seniorami, a Modric od najmłodszych lat grał z dorosłymi, to każdy chłopak marzący o zawodowym futbolu powinien starać się o możliwość gry w seniorach jak najszybciej.
Trener Karol Kowalski