Optymalne pobudzenie meczowe.

Gdy grałem jeszcze w piłkę nożna, zauważyłem dwa podejścia przedmeczowe w kwestii motywowania przez trenerów i kolegów z drużyny. W czasach juniorskich miałem trenera który wchodził do szatni mówił nam skład, mówił kilka wytycznych taktycznych, odprawa trwała około 8 minut i wychodziliśmy na boisko, o dziwo efekt był taki, że ta drużyna grała powyżej swoich możliwości.  Sam pamiętam, że wzniosłem się w tym czasie na wyżyny swoich umiejętności.

Miałem również „przyjemność” pracować z innym typem trenerów, którzy krzyczeli non stop, motywując i dając wytyczne jak mam grać (które tylko mnie dekoncentrowały). Z szatni na mecz wychodziliśmy jak na wojnę. I to nie działało, podczas meczu  piłka odskakiwała, człowiek był jakiś taki elektryczny. Musiało minąć  30 min żeby na nowo wejść w mecz, odkręcić się.

Dopiero na studiach zrozumiałem o co chodziło.  Istnieje pewna zasada opisująca zależność między pobudzeniem emocjonalnym  (szeroko rozumianą motywacją), a jakością wykonania zadań nazwana prawem Yerksa Dodsona. Prawo to mówi nam, że do każdego działania istnieje optymalny poziom pobudzenia.  Zarówno zbyt małe jak i zbyt wysokie pobudzenie prowadzi do obniżenia jakości wykonywanych działań.

Dla piłkarza oznacza to tyle, że im trudniejsze (bardziej złożone) zadanie ma przed sobą to efektywniejsze będzie podejścia na luzie, natomiast jeżeli dane zadanie jest banalnie proste to efektywniej jest się pobudzić.

Wykres Yerksa Dodasona,

Ten wykres obrazowo pokazuje zasadę działania prawa Yerksa-Dodsona. Na CZERWONO pokazane jest zadania trudne do wykonania (np. rzut wolny podczas meczu) – jeżeli poziom pobudzenia zawodnika jest niski to istnieje większe prawdopodobieństwo, że piłkarz wykona ten stały fragment gry efektywniej. Linia NIEBIESKA pokazuje zawodnika, który na boisku ma do wykonania  bardzo łatwe zadanie pod względem złożoności (np. wybicie piłki jak najdalej w aut)

– to efektywniej dla niego jest się pobudzić.

W latach 70.,80.,90. XX wieku piłka nożna była mniej złożona niż teraz. Grało się wolniej, więcej było walki niż taktycznych rozwiązań, wygrywał silniejszy. W dzisiejszych czasach jeżeli popatrzymy na topowe drużyny z Hiszpanii (Real, Barcelona) a nawet z Anglii (Liverpool, Man City) gołym okiem widać, że jest coraz mniej walki na rzecz rozwiązań taktycznych i gra jest bardziej zaawansowana  pod względem złożoności akcji.

Adaptując prawo Yerksa-Dodosna do dzisiejszej piłki nożnej, wychodzi na to, że na pozycjach które wymagają kreatywnej gry nie warto się dodatkowo nakręcać przed meczem.

Sam mecz pobudza wystarczająco.

Wyobraź sobie, że masz wykończyć akcje sam na sam w 90 minucie meczu. Twój poziom pobudzenia wzrósł przez to,że częściowo przejąłeś stan emocjonalny od kolegów z drużyny, dodatkowo również krzyki z trybun podnoszą twój poziom pobudzenia, sytuacja jest złożona i trzeba to wykonać szybko. Wszystkie te czynniki podnoszą ogólne pobudzenie emocjonalne,  a jeśli dodać do tego że sam przed meczem, motywowałeś się krzycząc pobudzające hasła,  to jest wielce prawdopodobne, że poziom ogólnego pobudzenia przekroczył poziom optymalnego w stosunku do trudności zadania. Rezultat jest taki, że pudłujesz w sytuacji, którą na treningu wykańczałeś już dziesiątki razy z zamkniętymi oczami.

 – każdemu napastnikowi  zdarzyło się przecież  nie trafić na meczu jakiejś setki, którą na treningu trafił by z zamkniętymi oczami. Warto tu zauważyć, że na treningu najczęściej gra się na większym luzie niż podczas meczu.

Przykładem z realnego świata jest Robert  Lewandowski. Nie wiem jak Tobie ale mi czasem się wydaję, że podczas meczu wygląda on na maksymalnie opanowanego, spokojnego, wyluzowanego, jak by te wszystkie emocje go nie dotyczyły, a jak ma sytuację to ją wykorzystuje, przynajmniej więcej i częściej niż inni napastnicy.

Robert Lewandowski poznał wcześniej sekret, który właśnie Ty poznajesz – jeżeli masz przed sobą trudne zadanie to powinieneś podejść do niego na luzie. Piłka nożna stała się tak złożona, że nie ma miejsca na  zbyt duże emocje.

Po prostu to się nie opłaca. Sam Lewandowski w  swojej książce „Nienasycony” mówi, że nie warto przed meczem się pobudzać, zamiast tego trzeba się skupić na jakości wykonywanych działań. Oglądaj dzisiejszych piłkarzy i zwróć uwagę, że tacy piłkarze jak Messi, Salah, Pedri, Zieliński grają na niskim poziomie pobudzenia. Sam uważam, że jeżeli się uczyć to tylko od najlepszych.

Grajcie z jakością i na luzie, zawsze starajcie się podnieść jakość bez zbędnego pobudzania.

Trener Karol Kowalski